Od przeszło miesiąca utwierdzam się w przekonaniu, że najlepszym symulatorem pola walki i zarazem najbardziej wkur... grą jest SWAT 4 ^^.
Jeżeli komuś się podoba strzelanina z myśleniem, a przy okazji ze sporą dawką adrenaliny - Swat jest dla niego [kurna, ale reklama ]
Drobna scenka opisująca akcję z gry + zachowanie gracza:
Oddział ląduje pod drzwiami jakieś kolejnej burżujskiej chaty na przedmieściach. Pod ręką ma się drobny plan opisujący rozkład pomieszczeń oraz szczątkowe dane o osobach w środku. Cośtam szef przebąkuje o kolejnym zboczeńcu porywającym studentki, niczym z taniego kryminału. Dodatkowo mamy się spodziewać podstarzałej babuleńi - matki szajbusa - która jest w złym stanie zdrowia. Poezja.
Wydaję kilka komend i jedziemy:
Grupa Czerwona rozpieprza drzwi ze strzelby i wrzuca granat z gazem łzawiącym, Niebiescy dla poprawki jeszcze flashbanga. Dookoła latają drzazgi, dym zamula wzrok a wybuch ***cenzura*** [kto raz dostanie tu flashem - zna ten ból] jeszcze dudni w uszach. Oddział wbija do środka i od razu krzyki. Biegnąc za plecami kumpli w ogólnym burdelu nic nie widze [karta graficzna nie wyrabia ], ale odruchowo drę mordę z nimi.
Dym opada, niby spokój aż taki oto widok: 5 luf z półautomatów wcelowanych w lekko zgarbioną, kaszlącą i opieprzającą wszystkich babuleńkę. Zaglądam do notatek: "zły stan zdrowia". Psia mać, rzeczywiście.. Jakby miała spluwę to byśmy już dawno zakopani w ogródku byli. Chrzanić ją, najwyżej rozrusznik pójdzie. Reynolds! Traktuj panią paralizatorem!
Co więcej o grze mozna powiedzieć? Że aby grać na prawdę dobrze i złapać klimat, trzeba sie wczuć w postać. Zanim się pośle kulę w czyjś łeb, trzeba zdrowo mordę wydrzeć aby ię poddał a nie słać ludzi do grobu. Przecież to ludzie, mają kogoś kto ich kocha, choćby chomika No dobra, przeginam, ale z reguły najpierw trzeba posłać ze 2 granaty, postraszyć faceta, i dopiero jak menda się nie da skuć lub zacznie celować w zakładnika.. Z reguły nawet wyplucie magazynka w trupa przynosi ulgę jak wybiją ci pół oddziału
2 screeny jeszcze zamieszczam:
Przygotowanie przed szturmem: ładunek na klamce, teamnate odlicza na palcach do eksplozji
Wejście a la Czak Norris - drzwi ze strzelby, flash do środka i aresztowanie. W momencie gdy zobaczyłem ten tłumek z kałachami w środku - już chciałem restartować mapke, ale o dziwo tylko jeden bawił się w kozaka (pan w białej koszulce, leżakujący na środku). Nie wiem czemu na screenach nie wychodzi HUD, a ta ścianka w prawym rogu to PiP z widoku od snajpera. Coś się skopało przy robieniu ^^
Z tym ***cenzura***... to masz racje. ta gra mnie tym pokonała. Absurdy jakie dochodziły czasem to aż mnie przrażały. Czekam na Ghost Recon Advanced Warfighter. To będzie giera dopiero. Ogolnie SWAT 4 to giera wpyciarksa, jednak przydalby sie jakis patch, bo bugi potrafią wnerwić. Może patch jest, ale poki co gra mnie tak zniechęciła, ze nawet go nie szukałem.
Bugi? Ja jedyne co doświadczyłem to momentami brak pomyślunku ze strony wrogów - w pomieszczeniu obok latają flasha, serie kałacha dziurawią ściany, a ci sobie spokojnie siedzą jakby nigdy nic.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach